Giełda długów a kwestia ochrony danych osobowych dłużników
Niespłacenie określonej należności w wyznaczonym terminie wiąże się z wieloma konsekwencjami. Jednym z nich jest udostępnienie zarówno informacji dotyczących długu, jak i podstawowych danych dłużnika na giełdzie wierzytelności. Jak działa giełda długów i w jaki sposób chronione są dane osobowe dłużników?
Polacy toną w długach
Według danych z ERIF Biura Informacji Gospodarczej S.A., w I kwartale 2017 r. kwota niespłaconych w terminie zobowiązań finansowych Polaków wyniosła 23,6 mld zł. Długi ma blisko 1,67 mln konsumentów.
Co ciekawe, największą część dłużników stanowią mężczyźni (ok. 65 proc.). Kobiety zatem mają mniejsze problemy z nieterminową spłatą zobowiązań – zanotowano 593 tys. takich przypadków. Co więcej, najbardziej zadłużoną grupą wiekową, są osoby między 31. a 46. rokiem życia[1].
Czym jest i jak działa giełda długów?
Giełda długów, znana też pod pojęciem giełda wierzytelności, to rejestr informacji gospodarczych, który dotyczy wierzytelności z ofertami ich kupna. Z takiego rozwiązania chętnie korzystają przede wszystkim wierzyciele, którym nieterminowi płatnicy, mimo nawoływania do zapłaty, zalegają z uiszczeniem określonej należności. Zamiast podejmowania kolejnych, najczęściej nieskutecznych prób odzyskania długu, wierzyciele decydują się na sprzedaż danej wierzytelności.
Co więcej, z giełdy długów korzystają również przedsiębiorcy, w celu zweryfikowania historii finansowej potencjalnego klienta. Wspomnianą giełdą zainteresowane są również podmioty, które z dużą skutecznością dochodzą spłaty zadłużenia. Kupując taką wierzytelność, mogą zarobić zazwyczaj niemałe kwoty.
Giełda długów – jak chronione są dane osobowe dłużników?
Omawiając temat giełdy wierzytelności, warto zastanowić się, jak to wygląda od strony prawnej, w szczególności od ochrony danych osobowych. Przepisy, które chronią wspomniane dane, pozwalają na ich przetwarzanie jedynie w takich przypadkach, w których niezbędne jest to do wypełnienia prawnie usprawiedliwionych celów administratorów danych, przykładowo dochodzenia zapłaty przez firmę wierzyciela. W praktyce oznacza to, że przedsiębiorca ma prawo udostępnić informację o długu oraz podstawowe dane dłużnika, tj. imię, nazwisko, miejscowość, bez jego zgody.
Sprzedaż długu na giełdzie wierzytelności bez zgody dłużnika – jak to możliwe?
Wiedząc już, że działając zgodnie z prawem można udostępniać informację o długu wraz z danymi dłużnika na giełdzie wierzytelności, warto zastanowić się, jakie konsekwencje mogą płynąć z takiego działania.
Zdarza się, że osoby, które przykładowo dostają mandat za brak posiadania biletu w komunikacji miejskiej, nie regulują określonej należności, licząc na przedawnienie długu. Zdecydowana większość jednak nie zdaje sobie sprawy z tego, że dług rzeczywiście się przedawnia, o ile wierzyciel nie podjął żadnych działań w celu ściągnięcia zaległej należności. Dlatego też takie osoby mogą być niemile zaskoczone, gdy po jakimś czasie skontaktuje się z nimi nowy nabywca długu w celu wyegzekwowania określonej należności.
„Niespłacenie zaciągniętego zobowiązania w określonym terminie może wiązać się z dotkliwymi konsekwencjami. Zadłużenie może zostać sprzedane na giełdzie wierzytelności, a do niczego niespodziewającego się dłużnika, może odezwać się nowy wierzyciel, który będzie próbował wyegzekwować swoją należność. Warto zatem pamiętać o terminowych płatnościach, dzięki czemu unikniemy nieprzyjemnych sytuacji”. – komentuje Maciej Suwik, ekspert Loando.pl
[1] Raport ERIF za I kwartał 2017 roku, https://erif.pl/aktualnosc/raport-erif-kwartal-2017-roku/
Dodaj komentarz
Komentarze